piątek, 28 marca 2014

Darmowy próbny egzamin z testów na prawo jazdy

Wkrótce będzie można zdać próbny test na prawo jazdy w dodatku za darmo.

WORD-y zaczynają otwierać się na kursantów. Po Tarnobrzegu także Łódź udostępnia możliwość zdania próbnego testu na prawo jazdy i to za darmo.

http://wordzamosc.pl/aktualnosci/360-darmowy-probny-egzamin-z-testow-na-prawo-jazdy-w-word

wtorek, 18 marca 2014

Zapomniane przepisy?

Posiadając prawo jazdy od dłuższego czasu można zapomnieć o pewnych przepisach. Oczywiście pomijamy sytuacje, kiedy kierowcy świadomie łamią prawo, ale przez nieznajomość m.in. kodeksu ruchu drogowego można narazić się na mandat.Niemal każdemu kierowcy może przytrafić się zapłacenie mandatu z powodu... nieznajomości przepisu kodeksu drogowego.


Oto częste sytuacje, w których kierowcy nie wiedzą, jak się zachować, i łamią przy tym przepisy. Sztandarowe przykłady to zawracanie przy włączonym sygnalizatorze kierunkowym czy wyprzedzanie na przejściu dla pieszych, jeśli nikt po nim nie przechodzi. Jeśli takie przewinienie zauważy policjant, tłumaczenie "ja nie wiedziałem" raczej nie uchroni przed grzywną. Sprawdź, czy pamiętasz, jak należy się zachować w wybranych sytuacjach drogowych.

Przejście dla pieszych z wysepką

Przejście dla pieszych rozdzielone wysepką należy traktować jako osobne przejścia. W związku z tym, jeśli pieszy jest na przejściu po lewej stronie wysepki lub nie zdążył wejść na pasy po prawej stronie, nie ma pierwszeństwa przed autem. Wysepki nie zawsze mają powierzchnię wyniesioną, czasem wysepka jest tylko namalowana na jezdni.

Wyprzedzanie na przejściu

Wyprzedzać można nawet bez zmiany pasa ruchu, czyli przejeżdżać obok innego pojazdu będącego w ruchu. Tymczasem kodeks ruchu zabrania wyprzedzania przed przejściem dla pieszych o ile ruch na nim nie jest kierowany, np. sygnalizacją świetlną.

Mgła

Kierowcy zapominają, że światła przeciwmgłowe tylne można włączyć, gdy mgła ogranicza widoczność poniżej 50 m. Świateł przeciwmgłowych przednich można używać przy zmniejszonej przejrzystości powietrza oraz w nocy na drodze ze znakiem "droga kręta". Ponadto poza obszarem zabudowanym podczas wyprzedzania we mgle należy dawać krótkotrwałe sygnały dźwiękowe.

Podczas jazdy we mgle nie wolno używać świateł do jazdy dziennej!

Odblaski dla pieszych

Obecnie dziecko w wieku do 15 lat, poruszające się po drodze po zmierzchu poza obszarem zabudowanym, jest obowiązane używać elementów odblaskowych w sposób widoczny dla innych uczestników ruchu. Pod koniec sierpnia 2014 roku zmieniają się przepisy. Zmiany w kodeksie przewidują obowiązek noszenia odblasków na wszystkich pieszych znajdujących się na drodze poza obszarem zabudowanym, bez względu na wiek.

Parkowanie po lewej

Czasem kierowcy parkują po lewej stronie ulicy. Parkując w ten sposób trzeba pamiętać, że zatrzymanie i postój przy lewej krawędzi jezdni są zabronione. Wyjątkiem są jednokierunkowe drogi na obszarze zabudowanym oraz te o małym natężeniu ruchu. Jednak w praktyce ten zakaz nie obowiązuje.
Sygnalizacja świetlna i zawracanie

Kierowcy zapominają, że sygnał do bezkolizyjnego skrętu w lewo S-3 (zielona strzałka), zezwala jedynie na skręt w lewo, ale bez możliwości zawracania, nawet jeśli brak znaku "zakaz zawracania". Można jednak zawrócić na skrzyżowaniu z sygnalizacją do warunkowego skrętu (S-2).

Wyprzedzanie jednośladu

Podczas wyprzedzania trzeba zawsze zachować szczególną ostrożność oraz bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania roweru, wózka rowerowego, motoroweru, motocykla lub kolumny pieszych odstęp ten został zdefiniowany przed kodeks ruchu - według przepisów nie może być mniejszy niż 1 m.
Tramwaj na rondzie

Ulubione przez kursantów pytanie z testów na prawo jazdy. Zasady ruchu na rondzie, po którym jeżdżą tramwaje i nie ma sygnalizacji świetlanej (tam ona decyduje o pierwszeństwie przejazdu), to dla wielu kierowców zagadka. Warto zapamiętać, że podczas wjeżdżania na rondo tramwaj musi zawsze czekać, natomiast zjeżdżając z niego lub skręcając ma bezwzględne pierwszeństwo przed każdym pojazdem znajdującym się na jezdni.

Kolizja

Przepisy nakładają na uczestników kolizji obowiązek usunięcia pojazdów z miejsca zdarzenia, np. na pobocze, wówczas gdy nikt nie został ranny. Jeśli się to nie uda, należy włączyć światła awaryjne, a poza obszarem zabudowanym ustawić trójkąt ostrzegawczy.
Strefa zamieszkania

Jeśli droga, na którą wjechaliśmy, znajduje się w strefie zamieszkania, trzeba pamiętać, że panują na niej specjalne zasady. Po pierwsze, parkować można jedynie w miejscach do tego wyznaczonych, a po drugie, pieszy ma zawsze pierwszeństwo przed pojazdem, nawet jeśli idzie środkiem drogi. Obowiązuje też ograniczenie prędkości do 20 km/h.

Holowanie

Pojazd holowany powinien być specjalnie oznakowany. Do tego celu należy użyć trójkąta ostrzegawczego - umieszczamy go na pojezdzie holowanym. Zamiast oznakowania pojazdu trójkątem możemy użyć żółtego światła błyskowego. Wielu kierowców myli to światło ze światłami awaryjnymi. Świateł awaryjnych można używać wyłącznie podczas postoju pojazdu.

piątek, 14 marca 2014

Ściemniane kursy nauki jazdy. To dlatego egzamin jest tak trudny


Strona WORDZamosc.pl stara się wyjaśnić dlaczego egzaminy na prawo jazdy są tak trudne. Czy jest tak naprawdę? Czy opinie o czepialstwie egzaminatorów mają jakieś uzasadnienie w rzeczywistości? Jak okazuje się w dużej części wina leży po stronie samych kursantów i szkół nauki jazdy. Żeby nie było - przeprosiny należą się wszystkim solidnym, uczciwym, rzetelnym instruktorom i właścicielom nauk jazdy, którzy profesjonalnie wykonują swoją pracę, jeśli poczuli się dotknięci powyższymi słowami. Przecież na rynku istnieje wiele szkół prowadzonych przez ludzi z pasją i z powołaniem.

Portal Interia pozwolił sobie na mały eksperyment-prowokację. Pani redaktor wykonała telefon do kilkunastu losowo wybranych ośrodków szkolenia kierowców w całej Polsce i słodkim głosikiem zapytała o przebieg szkolenia, podkreślając, że bardzo jej się spieszy z uzyskaniem prawa jazdy:

Nauka jazdy w Warszawie

- Kiedy rozpocznę jazdy z instruktorem, bo wie pan, zależy mi na czasie...

- Niech się pani nie martwi, może pani zacząć jeździć nawet od jutra...

- Ale ja słyszałam, że najpierw trzeba zaliczyć wszystkie wykłady, a dopiero po nich...

- To tylko teoria, proszę pani, a my mamy nowoczesne podejście i od razu jeździmy...

No tak, "nowoczesne podejście", polegające na łamaniu prawa.

Nauka jazdy w Krakowie

- Dzień dobry, chciałam zapisać się na kurs na kategorię B. Jak najszybciej! Kiedy będę mogła rozpocząć jazdy?

- W każdej chwili, proszę pani, dzisiaj się pani zapisuje i może pani już dzisiaj zacząć!

- A wykłady?

- No, w międzyczasie będą i wykłady...

W "międzyczasie" czyli również wbrew przepisom. No, ale przecież cechą narodową wielu Polaków jest omijanie prawa, więc nie ma się co dziwić.

Nauka jazdy w Olsztynie

- Kiedy będę miała pierwsze jazdy?

- Kiedy tylko pani sobie życzy...

- Nie muszę najpierw zaliczyć wszystkich wykładów?

- Ależ skąd! Kto to pani powiedział? Wykłady i ćwiczenia prowadzimy równolegle.

"Równolegle" czyli znowu niezgodnie z prawem.

Podobnych odpowiedzi udzielono prawie we wszystkich ośrodkach.
Proszę zwrócić uwagę, że już na tym etapie, jeszcze przed rozpoczęciem kursu, ośrodki szkolenia wyraźnie wskazują kandydatom na kierowców, że przepisy można spokojnie omijać, że są one tylko na papierze.

Mało tego - nauki jazdy wypuszczają na miasto osoby które nie mają zielonego pojęcia o jakichkolwiek przepisach ruchu drogowego.

Więc testy na prawo jazdy są naprawdę aż tak trudne, czy po prostu nauki jazdy w ciężkich czasach oferują w superpromocjach przyśpieszone kursy nauki jazdy dopuszczając do egzaminu zupełnie zielonych kursantów?

Ankieta - nauka jazdy na placu

Interia.pl przeprowadziła wśród ankietę pytając kursantów jak odbywa się szkolenie na placu manewrowym nauki jazdy.

Z odpowiedzi ankietowanych można było ułożyć trzy zasadnicze warianty.
  • Wariant I - instruktor uważnie obserwuje moje manewry na placu, na bieżąco koryguje i udziela wskazówek, stojąc lub chodząc przy samochodzie
  • Wariant II - instruktor stoi i przygląda się manewrom, ale w tym czasie rozmawia przez komórkę albo z kolegą, który do niego przyszedł i tylko od czasu do czasu zwraca mi na coś uwagę
  • Wariant III - instruktor zostawia mnie samego (samą) na placu i każe ćwiczyć manewry

W 8 przypadkach na 30 instruktor pozostawiał kursanta samego na placu, nakazując mu samodzielne ćwiczenie manewrowania bez żadnego nadzoru (wariant III). W jednym przypadków instruktor wręcz oświadczył kursantce: jak pani skończy, to proszę mi przynieść kluczyki od samochodu do biura (!)

Czy to jest szkolenie, czy tylko wypożyczenie samochodu do ćwiczeń?

Teoria w teorii

Zgodnie z obowiązującymi przepisami nauki jazdy powinny prowadzić dziennik zajęć, a w szczególności sprawdzać obecność kursantów na wykładach. Jak się okazuje, w praktyce też jest to często fikcja!

Z ankiety wynika, że tylko 6 kursantów na 30 potwierdziło, że obecność była sprawdzana na każdych zajęciach teoretycznych. W pozostałych 14 przypadkach obecność sprawdzano "sporadycznie", a w 10 przypadkach wcale.

Przepisy stanowią także: Przeprowadzenie poszczególnych zajęć w ramach szkolenia jest potwierdzane w karcie przeprowadzonych zajęć każdorazowo po ich zakończeniu przez osobę prowadzącą zajęcia i osobę szkoloną.

Ponadto aż 22 osoby na 30 ankietowanych stwierdziły, że wcale nie miały 30 godzin lekcyjnych wykładów, ale znacznie mniej, od 5 do 15 godzin!
Nic dziwnego, że testy na prawo jazdy oblewa aż tak wiele osób.

Pierwsza jazda? Jedziemy na miasto!

Kolejne pytanie w ankiecie przeprowadzonej wśród 30 kursantów dotyczyło tego, w jakich warunkach odbywały się pierwsze jazdy w ruchu drogowym i czy osoba szkolona miała już na tym etapie szkolenia przynajmniej w stopniu podstawowym opanowaną technikę kierowania samochodem (obsługa pedałów, zmiana biegów itd.).

Okazuje się, że w 27 przypadkach na 30 pierwsze jazdy obywały się na ruchliwych ulicach i skrzyżowaniach miasta.
Trudno się zatem dziwić, że bardzo często spotykamy samochody z literą "L" jadące w żółwim tempie, a za ich kierownicami spoconych i przerażonych kursantów, którym jeszcze mylą się pedały i biegi. Jest to niepotrzebne stresowanie osoby szkolonej, a jednocześnie utrudnianie ruchu innym pojazdom.

Wprawdzie przepisy pozostawiają tu ośrodkom szkolenia dowolność, ale logiczne wydaje się, że taka nauka, kiedy to kursant niedostatecznie jeszcze panuje nad pojazdem, nie powinna mieć miejsca w intensywnym ruchu, ale na pustych, spokojnych uliczkach albo wręcz na placu manewrowym. Dopiero po nabraniu przez kursanta minimum wprawy powinno się odbywać jazdy w intensywnym ruchu miejskim.
Zachowanie instruktra podczas szkolenia

Ankietowanym 30 osobom zadano pytanie, czy podczas prowadzenia nauki jazdy w ruchu miejskim instruktor zajmował się wyłącznie obserwacją poczynań osoby szkolonej i sytuacji na drodze, czy też wykonywał także inne czynności.

25 kursantów na 30 stwierdziło, że instruktor prowadził rozmowy przez telefon komórkowy albo wysyłał sms-y, 5 stwierdziło, że spożywał kanapki. 1 osoba opowiedziała, że instruktor podczas jazdy... czytał gazetę!


Kolejne pytanie odnosiło się do tego, czy instruktor w czasie szkolenia wdawał się w utarczki z innymi kierującymi. 7 osób stwierdziło, że to zdarzało się, a 3 wskazały nawet, że wysiadał z auta i robił awanturę innemu kierującemu lub pieszemu, używając przy tym wulgarnych słów.
Trudno zatem dziwić się, że na drogach dochodzi do różnych ekscesów, a nawet pobić, jeżeli już instruktor pokazuje przyszłemu kierowcy, jak należy rozwiązywać konflikty.

Nie ulega też chyba wątpliwości, że instruktor podczas jazdy powinien zajmować się wyłącznie szkoleniem, a nie rozmowami przez telefon czy spożywaniem posiłków. Ciekawe, czy ten miłośnik prasy, który zajęty był gazetą, potrafiłby skutecznie zareagować, gdyby nagle kursant skręcił na chodnik albo zajechał komuś drogę...

Nauka jazdy poza obszarem zabudowanym to fikcja!

Przepisy zakładają, że w ramach 30 godzin praktycznej nauki jazdy 4 godziny powinny realizowane poza obszarem zabudowanym, w tym na drogach o dopuszczalnej prędkości powyżej 70 km/h.

Spośród 30 ankietowanych kursantów tylko 1 osoba potwierdziła, że podczas nauki jazdy zdarzyło się jej wyjechać poza miasto. W pozostałych przypadkach nauka odbywała się wyłącznie na obszarze zabudowanym, najczęściej wokół WORD-u, w którym miał być zdawany egzamin.
Czy można się zatem dziwić, że świeżo upieczeni kierowcy po ukończeniu kursu i zdaniu egzaminu nie mają zielonego pojęcia o jeździe poza obszarem zabudowanym, o wyprzedzaniu przy dużych prędkościach, o zachowaniu bezpiecznego odstępu? Jazda z prędkością podwyższoną (w stosunku do 50-tki na obszarze zabudowanym) stanowi obowiązkowy element egzaminu.

Ci ludzie uczą się więc na własnych błędach, co często kończy się tragicznie nie tylko dla nich, ale także dla innych.

Kursanci nie znają ani przepisów ani swoich praw

Ba, nie znają nawet zasad i kryteriów egzaminacyjnych. Zazwyczaj osoby przychodzące na kurs do nauki jazdy nie mają zielonego pojęcia o cytowanym na wstępie rozporządzeniu dotyczącym szkolenia.Wiedzą tyle, ile usłyszą od znajomych albo przeczytają na internetowych forach lub w mediach.
Nieuczciwe ośrodki szkolenia bazują na tym i dlatego większość wymagań nie jest przestrzegana.

Bardzo rzadko zdarza się kursant, który zwróci instruktorowi uwagę, by nie rozmawiał przez komórkę, by na placu manewrowym nie zajmował się czymś innym, tylko szkoleniem. Ponadto występuje tu często źle pojmowana relacja nauczyciel - uczeń. Instruktor objawia się więc w oczach osoby szkolonej jako mistrz kierownicy, który wie wszystko i sam doskonale jeździ. Wystraszony kursant, niepewny swoich poczynań za kierownicą , po prostu obawia się zwrócić uwagę na cokolwiek instruktorowi.

Żadna z ankietowanych przeze mnie 30 osób nie wspomniała kierownikowi OSK ani słowem o nieprawidłowościach, o których potem opowiadała mi w sondażu, nie wniosła żadnego zażalenia, nie domagała się zmiany instruktora.

"Zimowa (wiosenna) obniżka oraz promocja"

To hasło marketingowe jednej ze szkół nauki jazdy. Jak najprościej zawalczyć o klienta? Ceną. Ale jak sprawić aby kurs na 790 zł opłacał się?

Oto wypowiedź pewnego instruktora prowadzącego od 20 lat ośrodek szkolenia: wielu moich kolegów - właścicieli OSK konkuruje ceną i to w sposób bardzo skuteczny, chociaż bardzo nieuczciwy. Zamiast 30 godzin wykładów 5 godzin, bezpłatne materiały powielone na ksero i reszty niech się kursant sam nauczy w domu. A kto to sprawdzi? Biuro ośrodka, pomoce dydaktyczne, filmy, plansze, duża oświetlona sala? Bzdura! Biuro jest w kawalerce, w jakiejś piwnicy czy w baraku. Samochody? Stare, zdemolowane rzęchy. Instruktorzy? Smarkacze, którzy sami mają prawo jazdy dopiero od dwóch lat. Nikt tego, proszę pana nie kontroluje, to jest dżungla! No i taki ośrodek oferuje cenę za kurs 700 zł, podczas gdy ja, prowadząc uczciwie i zgodnie z przepisami ośrodek, muszę pobrać od klienta 1500 zł. No i kto do mnie przyjdzie?
Granica opłacalności prawidłowo przeprowadzonego kursu naki jazdy daleko 1000 zł!

Fikcja goni fikcję

Wśród instruktorów jest sporo ludzi z pasją, o dużej wiedzy, którzy naprawdę chcą przygotować kandydatów na kierowców nie tylko do zdania egzaminu, ale także do bezpiecznej jazdy w przyszłości.


Niestety, w naszym kraju fikcja goni fikcję, zakłamanie obłudę i coraz mniej jest profesjonalistów. Nie tylko zresztą w dziedzinie ruchu drogowego.


Szkoleniem kierowców zajmują się więc nie tylko profesjonaliści o wysokich kwalifikacjach, ale często też - niestety - ludzie przypadkowi, którzy zajęli się tą działalnością licząc po prostu na szybką kasę.

Są ośrodki szkolenia idące na skróty, omijające przepisy, obniżające na siłę cenę kursu, by pozyskać jak najwięcej klientów, oczywiście kosztem jakości szkolenia. W ten sposób naprawdę dobre, profesjonalne ośrodki stoją na straconej pozycji, bo dla klienta - też niestety - liczy się zazwyczaj wyłącznie cena kursu.

Po części kursanci sami są sobie winni

Sami kursanci wymuszają ośrodkach takie postępowanie. Jeśli wykładowca w OSK zacznie sprawdzać listy obecności na wykładach, zacznie zwracać uwagę na absencję albo odmówi wydania zaświadczenia o ukończeniu kursu, to taki ośrodek szybko straci klientów. Wielu instruktorów opowiadało, że kiedy uznali, iż dana osoba musi jeszcze dokupić 10 godzin jazd, bo nie daje sobie rady, to przychodził do kierownika ośrodka tatuś z awanturą: "Chce pan wyłudzać ode mnie forsę? Moja córka doskonale jeździ, ja to wiem!"

środa, 12 marca 2014

Kiedy samochód zostanie odholowany

Pytanie z którym często można się spotkać w nowych testach na prawo jazdy.
WORDZamosc.pl odpowiada:
nauka jazdy zamość


Odholowanie pojazdu to kosztowna przyjemność. Górne granice stawki za taką "usługę" określa kodeks drogowy - w przypadku pojazdu o maksymalnej masie całkowitej poniżej 3,5 t opłata za usunięcie może wynieść nawet 440 zł. Do tego dochodzi zwykle opłata za każdą dobę przechowywania pojazdu, czyli kolejne 33 zł.

Kiedy samochód zostanie odholowany?
  • gdy zostanie pozostawiony w miejscu niedozwolonym bądź takim, w którym utrudnia ruch lub zagraża bezpieczeństwu
  • gdy zostanie zaparkowany w miejscu obowiązywania znaku wskazującego, że zaparkowany pojazd zostanie usunięty na koszt właściciela.
  • gdy kierowca nie okaże dokumentu stwierdzającego zawarcie umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC lub stwierdzającego opłacenie składki tego ubezpieczenia
  • jeśli pojazd przekracza dopuszczane prawem wymiary, masę całkowitą bądź nacisk osi. Usunięcia pojazdu w tym przypadku można jednak uniknąć pod warunkiem, że istnieje możliwość jego skierowania na pobliską drogę, na której dopuszczalny jest ruch takiego samochodu,
  • jeżeli pojazd został zaparkowany w miejscu przeznaczonym dla osób niepełnosprawnych i nie jest oznaczony specjalną kartą parkingową,
  • jeżeli autem kierowała osoba nietrzeźwa lub pod wpływem podobnie działającego do alkoholu środka,
  • w przypadku prowadzenia pojazdu przez osobę bez wymaganych dokumentów lub gdy stan techniczny auta zagraża bezpieczeństwu, środowisku bądź uszkadza drogę. od usunięcia pojazdu odstępuje się, jeśli przed wydaniem takiej dyspozycji lub w trakcie usuwania pojazdu ustaną przyczyny jego usunięcia,
  • jeżeli utrudnia on prowadzenie akcji ratowniczej
.

W 2014 roku pojawi się ponad 1100 nowych pytań w teście na prawo jazdy.

Już niedługo w testach na prawo jazdy pojawią się nowe pytania autorstwa ITS-podaje wordzamosc.pl.

W ciągu najbliższych trzech miesięcy istniejąca baza pytań egzaminacyjnych zostanie wzbogacona o pierwsze nowe pytania. Do końca roku baza pytań na kat. B prawa jazdy powiększy się do 3 tyś.

Do końca 2016 roku wszystkie WORD-y korzystać będą z jednolitego oprogramowania do testów, opracowanego przez PWPW. Na egzaminach pojawiają się obecnie wyłącznie pytania dostarczone właśnie przez tę spółkę. Obecnie trwają prace nad ujednoliceniem bazy pytań. Po uzgodnieniu struktury pytań z Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju do bazy będą systematycznie dodawane pytania ITS w liczbie 1120. Do końca roku baza pytań będzie liczyć ok. 3 tysięcy.

Czytaj więcej http://wordzamosc.pl/aktualnosci/339-wkrotce-pojawi-sie-ponad-1100-nowych-pytan-na-prawo-jazdy

poniedziałek, 10 marca 2014

Jak można stracić prawo jazdy?

Uzyskanie prawa jazdy to długa i żmudna droga. Utracić je można bardzo szybko.

Oto powody dla których prawo jazdy zostanie odebrane.
  • jazda pod wpływem alkoholu stwierdzona podczas kontroli drogowej, spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu
  • jazda niebezpieczna, znaczące przekroczenia prędkości
  • przekroczenie określonej liczby punktów karnych: 20 dla młodych kierowców, 24 dla innych,
  • zniszczenie dokumentu utrudniające albo uniemożliwiające odczytanie danych
  • utrata ważności prawa jazdy
  • orzeczenie lekarskie o powstaniu przeciwwskazań zdrowotnych do kierowania pojazdem albo negatywny wynik badań psychologicznych
  • niewykonanie kontrolnego sprawdzianu kwalifikacji albo wymaganego badania lekarskiego.

Czytaj też: Co grozi za brak ważnego badania technicznego?
Decyzję zatrzymaniu prawa jazdy lub cofnięciu uprawnień podejmują prokurator, sąd lub starosta

Policjant zatrzyma podczas kontroli drogowych prawa jazdy, które budzą podejrzenia co do legalności.

poniedziałek, 3 marca 2014

Fakty i mity na temat egzaminu na prawo jazdy

Przez lata egzamin na prawo jazdy obrósł wieloma mitami. Które z nich są prawdziwe a które zwykłą bujdą?

Oblejesz gdy zdusisz silnik
MIT

Zdławenie silnika jest częstym błędem na egzaminie. Zdarza się też bardzo dobrze wyszkolonym kursantom, ba, nawet doświadczonym kierowcom. Zduszenie silnika wynika często z nerwów, a nie braku umiejętności. W dodatku poszczególne auta różnią się między sobą, czasem potrzeba więc dłuższej chwili, żeby przyzwyczaić się do pracy sprzęgła. W rozporządzeniu dotyczącym przebiegu egzaminu wymieniono błędy, których popełnienie skutkuje przerwaniem egzaminu na prawo jazdy, jednak nie zaliczono do nich zgaszenia silnika podczas ruszania. Tak naprawdę liczy się ogólne wrażenie, jakie wywrzesz na instruktorze – jeśli ktoś pokażesz, że dobrze radzisz sobie za kierownicą, taki błąd najczęściej puszczany jest w niepamięć.

Egzamin najłatwiej zdać w grudniu, bo WORD-y chcą poprawić statystyki
MIT

Nie ma takiej zależności. Prawda jest taka, że w miesiącach zimowych łatwiej o zdanie egzaminu. Nie ma to jednak żadnego związku z "poprawianiem statystyk przez WORD-y". Gorsze warunki atmosferyczne wyostrzają Twoją uwagę. Przy okazji - zimą dochodzi też do mniejszej liczby wypadków

Z egzaminatorem nie warto się kłócić
MIT

Egzamin na prawo jazdy to nie tylko wykonanie szeregu obowiązkowych zadań egzaminacyjnych. To także ogólna ocena twojego zachowania w ruchu drogowym.

O obiektywność egzaminatora mają troszczyć się kamery zamontowane w aucie egzaminacyjnym. Jeśli uważasz, że egzaminator niesłusznie cię oblał, złóż odwołanie od wyniku egzaminu. W takim przypadku dowodem w sporze będzie nagranie z auta. Niestety, w niektórych ośrodkach w pojazdach zamontowano kamery o słabej jakości lub jest ich po prostu za mało, aby dzięki nagraniom rozstrzygnąć spór. W takich przypadkach trudno może być udowodnić swoje racje.

Odległości mierzone linijką
MIT

Od wielu lat krążą między kursantami historie o mierzeniu linijką odległości zderzaka czy kół od pachołków. Manewry parkowania wykonuje się w warunkach drogowych w mieście, więc o mierzeniu linijką odstępów od innych pojazdów czy krawężnika nie ma mowy.

Złośliwe komendy na egzaminie
MIT

Kolejna legenda dotyczy nieprecyzyjnych, złośliwych komend. Celowe wprowadzanie w błąd osoby egzaminowanej, czyli np. polecenie zaparkowania w niedozwolonym miejscu lub wjechania w ulicę z zakazem ruchu jest niedozwolone. Egzaminator nie może wprowadzać w błąd. Jeśli to zrobi i z takiej przyczyny nie zaliczysz egzaminu, masz prawo odwołać się od takiego wyniku. Inną sprawą jest to, że instruktor może sprawdzić twoją znajomość znaków, wydając podchwytliwą komendę w stylu: „proszę zawrócić w pierwszym możliwym miejscu”. Ty określasz które miejsce jest możliwe do wykonania manewru.

Pytania w teście na prawo jazdy są podchwytliwe
FAKT

Obecna baza pytań egzaminacyjnych na prawo jazdy jest niejawna. Kursanci często popełniają błąd, gdyż doszukują się haczyków w każdym pytaniu, a najczęściej są one prostsze, niż mogłoby się wydawać. Jednym słowem osoby zdające egzamin przekombinowuję. Nie oznacza to jednak, że wszystkie pytania sa łatwe. Na forach internetowych, na których kursanci wymieniają się zapamiętanymi z własnych egzaminów pytaniami, można spotkać naprawdę trudne, a czasami zbędne zagadnienia. Pamiętaj, że testy krążące na płytach i w internecie nie zawsze są tożsame z prawdziwą bazą pytań. Wiele z serwisów internetowych udostępnia bazę pytań w teście na prawo jazdy budowane na podstawie "zasłyszanych" pytań. To takich zbiorów pytań trafiają pytania zmienione, nieprawidłowe, z niewłaściwych kategorii. I co najważniejsze - bazy budowane są bez żadnego nadzoru instruktorskiego - udostępniane jest wszystko to co zostało zgłoszone przez internautę.

Zima to najgorszy okres na zrobienie kursu i odbycie egzaminu
MIT

Wprawdzie przyjemniej uczy się jeździć, ale z drugiej strony kiedyś i tak będziesz w końcu musiał wsiąść za kierownicę zimą. Wprawdzie w w trudnych warunkach zimowych początkującym prawdopodobnie może być znacznie trudniej opanować podstawowe umiejętności, ale jednocześnie taka szkoła jazdy pozwoli nabrać dobrych nawyków, których nie da się zdobyć latem (m.in. płynniejsze ruszanie, wyczucie auta na śliskiej nawierzchni).

Wbrew pozorom łatwiej zdać egzamin zimą. Statystyki WORD wyraźnie wskazują wzrost zdawalności w sezonie zimowym. Na ośnieżonych drogach wszyscy kierowcy jeżdżą wolniej i ostrożniej – w takich warunkach m.in. łatwiej zmienić pas ruchu lub włączyć się do ruchu.

Podczas egzaminu najlepiej jeździć pomału
MIT

Oczywiście jadąc z małą prędkością, łatwiej obserwuje się drogę i znaki, a tym samym trudniej o błąd, ale z drugiej strony jazda z prędkością 30 km/h po mieście nie przekona egzaminatora, że masz odpowiednie umiejętności do tego, by samodzielnie wyjechać na drogę. Spowalnianie i tamowanie ruchu w mieście czy jazda z prędkością utrudniającą innym poruszanie się to nie tylko błąd ale i wykroczenie w ruchu drogowym!
Nauka jazdy w Zamościu