sobota, 8 stycznia 2011

Oblane egzaminy teoretyczne. Kursanci: Nie dostaliśmy nowych testów, Ministerstwo: Nie trzeba było wkuwać testów na pamięć!

Kursanci: Za późno dostaliśmy zmienione pytania na egzaminy na prawo jazdy, nie zdążyliśmy ani ich przejrzeć, ani dobrze się przygotować - mówią kursanci.
Szkoły jazdy też narzekają.
Ministerstwo Infrastruktury: Trzeba przecież uczyć się przepisów, śledzić zmiany, a nie wkuwać na pamięć testy.


16-letni Marcin do egzaminu na prawo jazdy kategorii B1 (auta o masie nieprzekraczającej 550 kg) podchodził we wtorek. Poległ na części teoretycznej.
Miałem trzy błędy. Przez to, że zmieniły się pytania egzaminacyjne - przyznaje. - Chodziło m.in. o dopuszczalną prędkość pojazdu na autostradzie. Kolejnych dwóch nigdy wcześniej nie widziałem. O tym, że są zmiany, dowiedziałem się w poniedziałek, dzwonili do mnie pracownicy szkoły jazdy. Nic mi to nie dało, bo nie mieli nowej bazy pytań do egzaminu. To jakiś skandal.


Skąd to zamieszanie?

  • 31 grudnia weszła w życie nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym. Było o tym dość głośno - szeroko dyskutowana była np. zmiana prędkości dopuszczalnej na autostradach i drogach ekspresowych. W przypadku samochodu osobowego, motocykla lub samochodu ciężarowego o masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony wynosi teraz 140 km na godz. na autostradzie i 120 km na godz. na drodze ekspresowej. Wcześniej można było jechać o 10 km na godz. wolniej.
  • Razem z nowelizacją przepisów zmieniły się także pytania na egzaminach na prawo jazdy wszystkich kategorii. 

94 są zupełnie nowe (np. co to jest kolejka turystyczna lub gdzie można otrzymać międzynarodowe prawo jazdy), kolejne 49 zmodyfikowano. Jest to ok. 10 proc. całości.
Problem w tym, że Ministerstwo Infrastruktury opublikowało zmienione pytania dopiero 27 grudnia, czyli na tydzień przed pierwszymi egzaminami uwzględniającymi nowe zasady. Mało tego, dwa dni później kilka pytań uległo kolejnej modyfikacji.

Szkoły nauki jazdy - to nie fair
Jest to zagranie nie fair - uważa Roman Stencel, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Ośrodków Szkolenia Kierowców. Z jednej strony wiadomo, że kursant powinien uczyć się przepisów, a nie testów, ale nie można przecież w ten sposób wszystkich zaskakiwać. Ministerstwo powinno opublikować zmienione pytania kilka miesięcy wcześniej. To powinna być normalna praktyka.

Jestem pewien, że przez najbliższe kilkanaście dni zmniejszy się poziom zdawalności egzaminów teoretycznych  - mówi współwłaściciel jednej ze szkół. - To przecież sytuacja stresowa. Kiedy człowiek pierwszy raz widzi dane pytanie na oczy, to może się przerazić. I w konsekwencji podać błędną odpowiedź. Trzy pomyłki eliminują z egzaminu praktycznego.

Ministerstwo: pytań nie powinno się uczyć na pamięć. Chodzi o studiowanie, zrozumienie i stosowanie istniejących przepisów
Nic do zarzucenia nie ma sobie także Ministerstwo Infrastruktury.
Nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym została uchwalona 29 października, a dopiero 30 listopada została wpisana do dziennika ustaw - tłumaczy Tomasz Piętka z departamentu transportu drogowego Ministerstwa Infrastruktury. - Mieliśmy więc mało czasu na przygotowanie nowych i zmodyfikowanie starych pytań. Wszystkie musiały m.in. być zweryfikowane przez zewnętrznego eksperta. Poza tym pytań nie powinno się uczyć na pamięć. Chodzi o studiowanie, zrozumienie i stosowanie istniejących przepisów.

Źródło: GW

4 komentarze:

  1. No tak, winni oczywiście kursanci. Może zróbmy wogole testy tajne,tak aby kursanci poznawali je dopiero na egzaminie? No przecież trzeba uczyć się przepisów - ze zrozumieniem... Tylko niektóre z tych pytan sa tak ulozone ze wygladaja tak jakby były opracowywane przez goscia po dopalaczach!

    OdpowiedzUsuń
  2. no sluchajcie jednym slowem to jest chore.. pytania sa tak poukladane ze nawet jak znasz dobrze przepisy to i tak na kazde pytanie nie odpowiesz poprawnie a teraz jak zmienili pytania... masakra..

    OdpowiedzUsuń
  3. jak niby mam sie uczyc, skoro rzadko które OSK dbają o to, aby kursant się o zmianach dowiedział? -.-
    w VIP chociaż kursanci dostali materiały i mieli dodatkwe wykłady, w innych.. szkoda słow..

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam 50 lat, prawo jazdy od lat 30-tu i prawie milin kilometrów na kącie.
    Od wielu też lat jeżdżę motocyklem i chciałem w końcu ten stan uregulować robiąc kat A.
    Nic z tego po raz 7-my nie udaje mi się przejść teorii, gdyż części pytań po prostu nie mogę zrozumieć, a na pamięć też nie potrafię wykuć, bo mam z nią problemy.
    Co w takiej sytuacji mam zrobić? dać w łapę (nikt już nie chce brać), kupić prawko np. na ukrainie, czy olać wszystko i nadal jeździć bez kategorii A?
    Podsumowując Polskie przepisy są nastawione na zarabianie kasy a nie sprawdzenie umiejętności, bo po kiego test teoretyczny dl kogoś kto ma już prawko (ew. rozumiem tylko częściowy z motocykla), powinien być tylko prosty 10 minutowy egzamin z jazdy i to wsio.

    OdpowiedzUsuń